Blisko, bliżej, jak najbliżej

Dzień Przytulania znany jest też pod angielskojęzyczną nazwą jako „Free Hugs”. Jest to święto dla wszystkich. Wystarczy wykazać odrobinę śmiałości i zaangażowania. Przytulanie jest bardzo dobrym sposobem na to, by pokazać innym niż bardzo ich cenimy. Sposób jest może nieco wylewny i nie każdy to lubi, jednak jeden raz w życiu zniesie to nawet największy introwertyk.
Kiedy jest dzień przytulania?
Dzień tulenia się do siebie bez okazji i z każdej wymyślonej okazji przypada 24 czerwca.

Potrzeba bliskości z innymi wywodzi się z naszej ścieżki ewolucyjnej i jest objawem bardzo ludzkim, choć nie tylko my mamy na nią monopol. Jest bardzo atawistycznym zachowaniem, które przez cywilizacje i konwenanse jest tłumione. Może to doprowadzić do typowych objawów frustracji.
Trudno zapanować na potrzeba posiadania kogoś bliskiego. Kogoś z kim dzielimy dosłownie tę sama przestrzeń fizyczną. Możliwość przebywania blisko drugiej osoby zbawiennie wpływa na poziom stresu. Podczas bliskiego kontaktu dwóch osobników wydziela się w organizmie oksytocyna. Działa ona ograniczając na objawy związane ze stresem. Ta właściwość ludzkiego organizmu wykorzystywana jest we wszystkich terapiach zbiorowych. Grupy wsparcia pomagają ludziom, którzy nie potrafią sami sobie pomóc.
Szczególne zasługi bliski kontakt ma podczas rehabilitacji psychicznej żołnierzy dotkniętych syndromem pola walki i izolacji po przejściu w niewolę. Stosowano na nich wymyślne tortury polegające na wyeliminowaniu przemocy fizycznej, która była jedynie potencjalna, a zastosowaniu przymusu psychicznego. Żołnierze poddawani byli całkowitej izolacji od świata zewnętrznego. Pozbawiano ich nie tylko bliskości współtowarzyszy niedoli, ale także odcinano ich od wielu bodźców fizycznych codziennej ludzkiej egzystencji. Kombatanci ostatnich wojen opowiadają, że odosobnienie jest gorsze chyba niż przemoc stosowana na więźniach podczas torturowania.

Nasze funkcjonowanie w grupie jest zapisane głęboko. Nie wiemy dokładnie jednak gdzie. Bo nie jest to chyba przystosowanie behawioralne. Musi być gdzieś matryca, która powiela układ cząsteczek programujących zachowanie jednostki w sposób objawiający się masowością i powtarzalnością. Gdzie jednak szukać odpowiedzi na to pytanie. I jak głęboko trzeba się zanurzyć w ludzka konstrukcje by znaleźć ścieżkę prowadzącą przez kręte korytarze naszego organizmu.

Jedno jest pewne, dążenie do bliskości na pewno pozwala przetrwać większej liczbie osobników niż działanie w pojedynkę.

Nie gorszej kary dla małego człowieka, który dopuści się przekroczenia pewnych norm, niż przebywanie w kącie. Jako dorośli wspominamy później przykre chwile odosobnienia i stania twarzą do ściany w oddalonym zakamarku pokoju zabaw w przedszkolu. I świadomość, że inne dzieci bawią się teraz za naszymi plecami. Jest to niezmiennie traumatyczne przeżycie.

Nie strońmy więc od bliskich i od przyjaciół. Są nam potrzebni, tak samo, jak my jesteśmy niezbędni ich zdrowiu emocjonalnemu. Przytulajmy się jak najczęściej. Niech się świeci dzień przytulanek.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here